sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 1

   Niedługo po naradzie, tak jak zapowiadano,klan Uchiha został wymordowany.Osoba,która to zrobiła miała  Nikt nie wiedział kto to zrobił ,oprócz Wielkich Kage.Starszy Uchiha opuścił miejsce zbrodni i doszedł do Akatsuki.Młody Uchiha,Sasuke-starszy brat od swojej siostry o 2-3 lata przez kilka dni nie mógł się pogodzić z tym,że stracił swoich najbliższych. Przez kilka dni szukał swojej młodszej siostry,ale bez skutku.Stwierdził,że została tak samo zamordowana jak cały klan.Został sam.Kage Liścia wziął go pod swoją opiekę.Dał mu dom i zapisał do Akademii,w której miał się rozwinąć na jednego z najsilniejszych shinobi w Wiosce.

    Kilka lat później:
Piąta Hokage Wioski Liścia szła właśnie wraz z swoją podwładną Shizune do starej posiadłości Uchiha gdzie obecnie znajdowała się Nozomi.Nie wiele osób wiedziało jak na prawdę się nazywa i czyją jest siostrą.Tylko pojedyncze osoby były tego świadome.Dla wszystkich było tak najlepiej.Nikt nie dopytywał się gdzie jest jej grób,a jak ktoś próbował w to ingerować natychmiast czyszczono mu pamięć.

   Nozomi siedziała w ogrodzie pod ogromnym drzewem Wiśni.Zmieniła się od tamtego zdarzenia nie rozmawiała zbyt często.W obecnej chwili rozmyślała o tym,że chciałaby bardzo spotkać swoich braci.Tak bardzo za nimi tęskniła,tak bardzo ich kochała,tak bardzo czuła się opuszczona.Nie miała tutaj nikogo.Po śmierci jej dziadka-Trzeciego Kage Wioski nie miała już nikogo.Nie mogła opuszczać posiadłości gdyż mógłby ją ktoś rozpoznać.Czuła się jak pod kluczem,nie mogła nic.Po chwili wyczuła ,że ktoś się zbliża.Spojrzała w stronę wejść ,a tam stała Tsunade i Shizune-Obecnie z nimi najczęściej rozmawiała,kiedy było trzeba zawsze do niej przychodziły.Kilka razy pytała się czy może opuścić posiadłość,ale za każdym razem słyszała "nie". Kiedy próbowała się dowiedzieć dlaczego mówili,że wiele osób jej poszukuje,aby zdobyć jej moce,ale wiedziała ,że to nie jest prawda.Każdy ją okłamywał,nikomu nie mogła ufać.Postanowiła,że tej nocy zmieni to.Opuści posiadłość bez niczyjej zgody.Sama wyruszy w świat,aby znaleźć swoich braci i aby dowiedzieć się prawy dlaczego ja ukrywali przez tyle lat.
   Tsunade podeszła do niej i posłała jej ciepły uśmiech.-Nozomi-san.O czym znów tak rozmyślasz?-Usiadła przy niej.Ta tylko na nią spojrzała i sztucznie się uśmiechnęła.Nie miała po co kłamać,nie zrobi tak jak oni,niech wiedzą jak się czuje.Tsunade nie widząc żadnej reakcji z jej strony kontynuowała -Wiem,że masz mi za złe to co robię,ale uwierz mi,że to jest dla twojego dobra.Nie mogę cię wypuścić!Przykro mi.
Nozomi spojrzała jej w oczy z niedowierzaniem.Była wściekła na nią.Postanowiła powiedzieć jej to co myśli.-Jak ty to robisz?!Jak ty to robisz ,że umiesz kłamać tak prosto w oczy?!Mam dosyć tego,że mnie tu trzymacie!Nic nie mogę,nic! To boli,czuję się gorzej niż w więzieniu!-Syknęła w jej stronę z szklankami w oczach.Widząc szok u Tsunade mówiła dalej.-Powiedźcie mi prawdę! Dlaczego mnie tu trzymacie?! Gdzie jest Sasuke?Gdzie jest Itachi! Ja chcę być z nimi! Nienawidzę tego miejsca!-Dała upust łzom, czuła jak spływają jej po policzkach.Zacisnęła ręce na kolanach.-Chcę znać prawdę!
  Tsunade otrząsnęła się,przytuliła ją do siebie .-Nozomi...Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie.To co Ci powiem może cię zaboleć...-Gładziła ręką jej włosy.Shizune stała i przyglądała się całej sytuacji,była pewna,ze Wielmożna powie jej prawdę.-Nic nie poradzę na to,że jesteś tutaj zamknięta.Twój dziadek sobie tego życzył więc proszę zaakceptuj to i nie próbuj żadnych sztuczek.A co do prawdy...To Wybacz,,ale nie mogę!-Uderzyła ją ręką w potylice co spowodowało,że Nozomi zemdlała.

   [W tym samym czasie] Już ponad rok temu Sasuke zabił Orochimaru.Teraz ma swoją organizacje Hebi . Jego kryjówka znajduje się niedaleko wioski Konoha.Nikt o niej nie wie. Jest ukryta pod ziemią.Młody Uchiha siedział w sali narad kiedy do pomieszczenia reszta organizacji.Czerwonowłosa kobieta z okularami na twarz,rudowłosy umięśniony mężczyzna i białowłosy o kształcie jak patyk(dop.autor-trol,rudy rydz i krokodyl xd).Karin podeszła bliżej i zaczęła.-Sasuke-kun!Znaleźliśmy ją!Jest obok wioski.-pisnęła podekscytowana na co Uchiha ją spiorunował wzrokiem.-Gdzie dokładnie?Jest z kimś?.-przeleciał wzrokiem po nich wszystkich.Suigetsu odpowiedział z uśmiechem na twarzy.-Dokładnie, to w twoim dawnym mieszkaniu szefie!W posiadłości Uchiha.Obecnie jest z nią Tsunade i jakaś kobieta..medyk.
Sasuke znów się zamyślił,ale jego twarz pozostawała kamienna,nie było widać żadnych uczuć.
Cała organizacja była zdziwiona z początku tym,że Wielki Uchiha potrafi się kimś przejmować.Wszyscy byli ciekawi kim ona jest, kim jest dla Sasuke.Oczywiście jak to on nikomu nic o niej nie wspominał.Po dłuższej chwili odezwał się.-Postanowiłem.Tej nocy idziemy tam.Musimy być pierwsi niż mój głupi starszy brat!.-Dodał i wyszedł z pomieszczenia kierując się do swojego pokoju.

  Itachi dawno wiedział,że jej nie zabił.Wiedział to w sumie od samego początku,gdyż by zapamiętam moment,w którym ją zabijał,a ty była pustka! Kiedy dowiedział się,że nie było jej w tym czasie w domu od razu podsumował wszystko i stwierdził,że Sarutobi musiał maczać w tym swoje łapska.Postanowił ją odnaleźć i zabić,wykonać swoje zadanie do końca.Chciał iść sam ,żeby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi,ale jego "kompan" -Kisame,musiał iść z nim.I tak wyruszyli .Mieli długą drogę do przebycia.Przez większość drogi myślał o tym ,że jego braciszek też może chcieć ją znaleźć! Musiał się bardzo spieszyć,aby do tego nie doszło.

Prolog

Konoha:
   Właśnie się odbywała rada wielkich Kage i ich podwładnych ,na której była mowa o małej Uchiha.
Kage Wioski Liścia poczekał aż wszyscy się uciszą, w końcu zaczął-Zebraliśmy się tutaj,aby omówić sprawę Nozomi Uchiha-8 letniej dziewczynki,która w przyszłości będzie się tu uczyć.Nie możemy pozwolić,aby ona zginęła.Ma duży potencjał.Już teraz jest na poziome Jounin'a .Bardzo szybko się rozwija...
Kage Wioski Piasku- Nie sądzisz drogi przyjacielu ,że może ona w przyszłości być dla nas, dla naszych wiosek zagrożeniem? Taki nadmiar chakry w tak małej dziewczynce nie wróży nic dobrego.Odpowiedział zniesmaczony.-Ale ona jest z twojej wioski więc tu decydujesz, tylko ,że za kilka lat możesz za to zapłacić.
Kage Liścia bardzo dobrze wiedział jakie może być ryzyko,ale kochał ją jak swoją wnuczkę i nie pozwoli,aby jej talent i życie się zmarnowało-przysiągł sobie to już na ostatniej radzie ,kiedy zadecydowano o unicestwieniu klanu Uchiha- Więc postanowiłem ... ukryję ją z dala od Wiosek, niedługo dostaniecie zwoje gdzie ona się znajduje! Nie możecie nikomu powiedzieć gdzie to miejsce się znajduję,macie chronić tego tak jak swojego stanowiska jako Kage!


Kilka dni później:
Mała dziewczynka o czarnych oczach jak węgiel i długich włosach tego samego koloru siedziała nad strumykiem.Uśmiech nie schodził jej z twarzy,nie mogła się doczekać aż spotka się z swoim"dziadkiem". Po chwili usłyszała czyjeś kroki,wstała i uśmiechnęła się szeroko-Okaa-san!(mama)-podbiegła do matki i się
złapała ją za rękę-A gdzie Ojii-san?(dziadek).Spojrzała jej w oczy ze zdziwieniem.
Matka przykucnęła obok niej.-Kochanie..Twój dziadek nie mógł przyjść ,ale ten Pan cię do niego zabierze dobrze,córeczko.Posłała jej uśmiech.Mała spojrzała na shinobi,który stał za jej matką.Nie lubiła ich,uważała ,że są mordercami.-Okaa-san..ja ..ja nie chcę.Do jej oczek zaczęła napływać łzy.-Gdzie ten Pan mnie zabierze?Matka spojrzała na nią smutna po czym przytuliła ją do siebie całuję w czółko-Nie martw się,zabierze cię do Konohy,tam gdzie twoi bracia się uczą.-Zacisnęła oczy ,aby nie widziała łez matki.-A teraz już idź,niedługo się zobaczymy!. Ubrała jej bluzę i dała plecak na plecy ,jeszcze raz ucałowała ją i to było ostatnie spotkanie w ich życiu.